niedziela, 13 stycznia 2013

~18 Rozdział (Już na serio xd)


`Kochaj albo znienawidź..Brać albo zostawić ..Nie bądź obojętna nie graj uczuciami.Klucz do mojego 
serca wyrzuć gdzieś daleko w może i obiecaj mi,że nie bedziesz chciała go z powrotem.

Kochaj albo znienawidź . Brać albo zostawić.Nie bądź obojętna nie graj uczuciami! Ja? Ja tylko tęsknie 
nocami..Ty?! Wolałaś mnie w tych chwilach zostawić..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

*Max*

Przybliżałem się coraz bardziej do Roxanne .. Była bardzo miła.Gdy nagle jak to zwykle musi się stać coś nam przerwało.Tym czymś,a raczej tym kimś była siostra Rox ,Amy.
-Roxanne!Musimy się zwijać! Siostry wzywają..Mają nam coś ważnego do powiedzenia!-powiedziała Amy z smutną miną.
-Okey..Już się zbieram.-odpowiedziała młodsza.-Wybacz Max..Może dokończymy ten film wieczorem?
-Przyjdziesz?-uśmiechnął się chłopak.
-Obiecuje.-Puściła mu oko brunetka.


*Ash*


Amy w tym czasie rozstawała się z Tom'em.
Aż mi sie rzygać zachciało x.x
Ale chwila..BabyNath'a i Jon nie było nigdzie widać..


Siostry próbowały ją odnaleźć,ale na marne..Musiały to zrobić jak najszybciej ponieważ miały jakąś "naradę".
Pomyślałam,że Brian mógłbym nam pomóc! On może wejść do czyjegoś umysłu wiec również moze sie dowiedzieć gdzie teraz znajduje sie Jon.


Tak też się stało..Jon siedziała w parku z Nath'em. Tym samym w którym się spotkali. Rozmawiali bardzo dłuuugo.Nathan był zakochany jak nigdy wcześniej.Nie licząc mnie.Cieszę się,że znalazł sobie wybranke serca.
-Nath..-wyszeptałam zmierzając w jego stronę.

-O !Ashley Hej!-przywitała się Jon.
-Hejj..Jon mam złą wiadomość.. Musisz wrócić do sióstr wzywają was na jakąś "naradę"..Amy miała nietęgą minę jak się o tym dowiedziała.
-Shit!-wykrzyczała anielica i uniosła się w górę.
-C..co to miało znaczyć?-spytał Nathan
-Nie wiem..Wracajmy!


Gdy dotarliśmy do domu zastaliśmy wszystkich na kanapie.
James podbiegł do mnie i wykrzyczał :
-Czemu jesteś jeszcze nie gotowa?! Przecież za 2 godziny jedziemy! Ja wiem ile ty sie zbierasz!

-FUCK!-Pomyślałam.-Zapomniałam o tym.
Nic mu nie odparłam tylko pobiegłam na górę do pokoju.
Zaczełam przeglądać sukienki,gdy nagle ktoś zapukał.
-Proszee!-krzyknęłam w pośpiechu
Zza drzwi wyłoniły się..3 siostry O.o
-Emm .. tak?-spytałam lekko zdezorientowana.
Przemówiła najstarsza z nich czyli Jon..
-Ashley..przyszłyśmy się pożegnać..
-Jak to pożegnać?!-Dobra teraz to byłam bardzo zdezorientowana!
-Bo..sąd w końcu nas osądził.. źle zrobiłyśmy.Zabiłyśmy ludzi. Zostało postanowione! Musimy uciekać,albo inaczej.. 
-Zginiemy..-szepnęła Amy.
Patrzyłam z nie do wierzeniem ..
-Ale..co z Max'em Rox?! Co z Tom'em Amy!? i CO Z NATHAN'EM JON?!-spytałam zła.

-Nie wiemy..-odrzekły trójką.
-Mogłabyś im to powiedzieć?..Ja..My! Nie wiemy jak im to przekazać i się pożegnać..Za bardzo się przywiązałyśmy..-powiedziała Rox.
-Musicie im to same powiedzieć..Chodźcie..-poprosiłam..
Dziewczyny przełknęły ślinę i poszły za mną.
Wszystko wytłumaczyły..
Tom i Max zrozumieli i chodź byli smutni przytulili dziewczyny i poprosili by kiedyś wróciły..Oni beda czekać.

Lecz Nathan zrobił coś innego..Rozpłakał się i uciekł.Nikt nie wie gdzie. Jon przestraszona tym poleciała szybko za Nath'em.

*Nathan*
Uciekłem..Nie mogłem znieść tego,że straciłbym kolejnym razem kobietę którą kocham.
Siedziałem właśnie na dachu..Często tam przesiadywałem..Właśnie zachodziło słońce..
Nagle usłyszałem szelest skrzydeł..
-Nathan skarbie..-usłyszałem ten piękny "anielski" głos.
-Jon.
-Ja wiem,że to dla ciebie trudne,ale dla mnie też..Tak mi przykro..Obiecuje ci,że ja za niedługo wrócę..Obiecuje..
-ILE TO JEST ZA NIEDŁUGO?!-w oczach Sykes'a popłynęły łzy.
Nie odpowiedziała..
-Nathan'ie James'ie Sykes'ie..
-Tak?-powiedziałem nie zerkając na nią.
-Popatrz na mnie ten ostatni raz Sykes!-krzyknęła.
Spojrzałem.Ona się uśmiechnęła.Pocałowała mnie i..odleciała..
Słońce już zaszło..Powinienem wracać..

*Ashley*
Dobra jestem gotowa! Ubrana przepiękna (haha taki tam żart xd) i .. czekam na tego pokrake.
I NIBY JA SIE DŁUGO ZBIERAM HMM?!
-JAAAAMES RUSZ DUPE!-Waliłam w jego zamkniete drzwi..
-Chwilaaaa!
-James..pomógłbyś mi ściągnąć tą sukienkę?-spytałam
-JUŻ LECEEE!!!!!!
-Wiedziałam-pomyślałam.
-No już jestem!! Gdzie ta sukienka ?^^
-Chodź już pacanie! Idziemy na kolacje!

---------------------------------------------------------------------------
Awww skończyłam :))
Dziękuję tym osobom które taaak na niego czekały.. a najbardziej:
Izka <3 Dzięęękuję ci skarbie ; **
 10 kom. Next :) 

Sajonara biczys! <3
                                                        Wasza Tuśkaa <3.